Wieczorem opuszczamy przepiękną Nuwara Elyia i udajemy się nocnym pociągiem do Galle
Na stację dojeżdżamy z zaprzyjaźnionym taksówkarzem tym samym który wiózł nas do miasta i woził do fabryki herbaty i nad wodospady.
Na stacji okazuje się ze nie ma biletów pierwszej i drugiej klasy.... Kupujemy bilety 3 klasy bez rezerwacji miejsc....
Pociąg oczywiście przyjeżdża z godzinnym opóźnieniem. Wsiadamy do wagonu i nie ma nawet jednego miejsca wolnego. Wszystkie siedzenia pozajmowane przez śpiących lokalesów. Siadamy na walizkach i torbach i przed nami cała noc jazdy do Colombo. Po kilku godzinach jednak znajdują się dla nas wolne miejsca. Zajmuję od razu miejsce i tak kimam aż do stolicy, jednak nie zasnąłem, za ciężko było. Podróż męcząca i z kazdą godziną robi się coraz cieplej w wagonie, czuć że jedziemy tym razem ciągle w dół i tym samym ciagle rośnie temperatura. Klimat górski jest już za nami.
Do Colombo Fort dojeżdżam około 8 rano w godzinach szczytu. Tutaj mamy przesiadkę na kolejny pociąg do Galle. W kasie okazuje sie że pociąg ma tylko 2 i 3 klasę.Ale bilety bardzo tanie. No cóż kolejne godziny będą nam upływać na podróży w fatalnych warunkach
Czekając na pociąg obserwuje lokalnych przyjeżdżających i odjeżdżających. Pociągi są tak przepełnione ze ludzie stoją w drzwiach a nawet jadą na dachach pociągów:):)
Nasz pociąg do Galle przyjeżdża oczywiście z kilkudziesięciu minutowym opóźnieniem. Oczywiście po wejściu do wagonu miejsc siedzących brak. Siadamy na walizkach przy drzwiach-otwartych oczywiście przez całą drogę i tak jedziemy do Galle. Chwilę po ruszeniu ze stacji odsłania się ocean:) cała linia kolejowa biegnie wzdłuż oceanu. Zmęczenie nocną jazdą daje sie we znaki ale widoki teraz za oknem - niesamowite.