Geoblog.pl    MichaW    Podróże    Sri Lanka    Wycieczka do słoni, fabryki herbaty i ogrodu botanicznego
Zwiń mapę
2014
29
kwi

Wycieczka do słoni, fabryki herbaty i ogrodu botanicznego

 
Sri Lanka
Sri Lanka, Kandy
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10372 km
 
Dzisiaj wybieramy się do sierocińca słoni.
Jedziemy busem zamówionym wczoraj w recepcji hotelu.
Pierwszym punktem jest fabryka herbaty.
Tutaj oprowadza nas bardzo sympatyczna pani w lokalnym stroju, z przesympatycznym akcentem i ciągłym uśmiechem na twarzy. Widzimy proces od zielonych liści aż do sortowni: gdzie dobre ziarnka idą na herbatę a te gorze na kompost (z nieoficjalnych źródeł: kompost to też herbata ale przeznaczona na rynki Europy środkowo-wschodniej:):). Następnie udajemy się do sklepiku w którym następuje degustacja i pierwsze zakupy.

Po fabryce herbaty jedziemy do sierocińca słoni. Tu widzimy na pierwszym planie słonie na łańcuchach od tych małych do tych wielkich, następnie udajemy się nad rzekę gdzie obserwujemy bawiące się słonie w wodzie. Widok bardzo miły w porównaniu z poprzednim obrazkiem. Szybko chowamy się w cień na taras widokowy pod drzewka bo upał jest niesamowity, zamawiamy soczki z świeżo wyciskanych owoców i Liony-lokalne piwo. I obserwujemy słoniki oraz karmiących je turystów z Azji.
Następnie słoniki w pochodzie przemaszerują z rzeki do sierocińca, co jest bardzo ciekawe zwłaszcza jak się stoi przy samej barierce i można dotknąć takie ogromne zwierzątko:)

Z sierocińca dla słoni udajemy się spowrotem do miast. Tutaj zahaczamy jeszcze o Royal Botanical Garden. Ogród z mnóstwem rożnych roślin i zwierząt, zwłaszcza nietoperzy oblepionych na gałęziach co niektórych drzew. Naszą uwagę przykuł pan ogrodnik który z daleka nas wołał żebyśmy podeszli i zobaczyli bardzo ciekawy krzem. No to podchodzimy... a tu koka.

Wieczorem udajemy się jeszcze na występy lokalnych tancerzy. Spektakl muzyka, śpiew, taniec i ogień pokazujący lokalną kulturę, zakończony spacerem po rozżarzonych węglach.

Po spektaklu udajemy się do lokalnej restauracyjki. Tym razem zamawiam chicken fried rice- pychota! Po obfitym posiłku wstępujemy jeszcze do White House-cukierni-i zamawiamy lokalne ciacha.

Wnioski i spostrzeżenia:
-Sierociniec słoni- miejsce kontrowersyjne ale koniecznie zobaczyć trzeba
- W sklepiku przy fabryce herbaty ceny za herbatę są podobne a nawet niższe niż w sklepach, marketch w regionie czy innych miastach na wyspie, dlatego nie ma co się bać że miejsce zrobione pod turystów ma także i ceny dla turystów
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
MichaW
Michał
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 32 wpisy32 0 komentarzy0 266 zdjęć266 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
21.09.2015 - 23.09.2015
 
 
30.08.2015 - 06.09.2015
 
 
26.04.2014 - 10.05.2014