Po nieprzespanej nocy, ze względu na lot i brak klimy w pokoju. Pierwszy dzień przeznaczyliśmy na odpoczynek i zwiedzenie najbliższej okolicy. Na północ kawałek od naszego hotelu znajduje sie mała zatoczka z niewielką żwirową plażą, raczej mało ciekawe miejsce, dobre na smażing.
Na południe znajduje sie zatoka ST. Julian's Bay miejsce bardzo urokliwe z mnóstwem restauracyjek i knajpek nad samą zatoką
Ceny w restauracjach jak w Europie zachodniej-nieco nawet wyższe:(